Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Ponury, jesteś gbur!

Apartament Ponurego, godzina 06:45 czasu lokalnego. Ponury niespełna dwie godziny wcześniej trafił do łóżka i natychmiast zapadł w sen. Komórka energicznym pitupitupitupiiiitupiiiiiiii! wyrwała Ponurego z płytkiego snu, wprowadzając go w nastrój zdecydowanie nieprzyjazny. Znaczący-Projekt nieubłaganie zbliża się do daty Wielkiej-Premiery, takiej z błyskami fleszy, wywiadami w prasie lokalnej i wzmiance w Dodatku do Kwartalnego-Okólnika-Gminnego-Koła-Druciarzy. Sprawa jest zatem poważna i Ponury zaczyna odczuwać Presję. Owa Presja sprawia, że Ponury poświęca każdą Chwilę-Wolną-Od-Spania Znaczącemu-Projektowi i kiedy w stanie skrajnego zmęczenia trafia do łóżka, zazwyczaj są to wczesne godziny poranne Następnego-Dnia. Ponury, po klasycznej Inwokacji-Do-Pogańskich-Bogów zwyczajowo wygłoszonej w Barbarzyńskim-Języku, odebrał. - Halooo? Ponury? Słuchaj, bo ja mam taką sprawę - radośnie obwieścił kobiecy głos. - Twój numer dostałam od Takiego-Jednego, który powiedział że się na tym znasz i j

Ponury, jak?

"Parszywe płody Juutrzeeeenki o pustych oczach i gnijących sercaaaaach!" - zaintonował radośnie Ponury, delektując się nieobecnością pozostałych mieszkańców willi. Po kilku bardzo nieciekawych tygodniach Ponury bardzo potrzebował chwili spokoju. takiego chwilowego nie-istnienia w świadomości reszty ludzi. Ponury otworzył puszkę Lekarstwa-Na-Chandrę, usiadł na niezmiennie trzeszczącym łożu i uśmiechnął się delikatnie. - Jeszcze tylko wyłączyć telefon i będzie idealnie - mruknął pod nosem, sięgając w stronę urządzenia, które w tym momencie postanowiło przywrócić Ponurego reszcie świata i ludzkości. Ponury wydał z siebie ni to stęknięcie, ni to westchnienie, lekko beknął i dokończył sięgania. - Ratunku, za co? -  jęknął Ponury po sprawdzeniu identyfikacji rozmówcy. Telefon od Mareczka wczesnym piątkowym popołudniem zwyczajnie nie mógł oznaczać nic dobrego. Ponury chwilę zwlekał z odebraniem, naiwnie licząc, że może się Mareczek znudzi. Telefon dzwonił uporczywie, nie dając Ponur