Ponury zdjął słuchawki z uszu i wzorem wystraszonego królika-albinosa najpierw kilka razy pociągnął nosem, z miernym skutkiem spróbował poruszyć uszami a na koniec rozejrzał się po apartamancie. Niestety, przykry dźwięk dobiegający spod koca na tym trzeszczącym wciąż meblu nie pozostawiał watpliwości - ktoś koniecznie próbował się do Ponurego dodzwonić, całkowicie ignorując fakt, że skoro Ponury nie odbiera, to może jest zajęty. Od paru tygodni Ponury faktycznie jest dosyć mocno zajęty i jak narazie jedynym wymiernym skutkiem tej zajętości jest przeraźliwe niewyspanie. Ponury nawet w swój najradośniejszy dzień jest - delikatnie mówiąc - ciężki w obsłudze a w stanie niewyspania normalna komunikacja i międzyludzkie interakcje zostają wyparte przez Zgryźliwość, Gburowatość i Stężony-Sarkazm. Ponury, świadom swego stanu oganiczył komunikację z resztą ludzkości do niezbędnego minimum, robiąc wyjątek dla Garstki-Wybranych. Telefon nie przestawał dzwonić i Ponury, zmuszony do reakcji ze zwykł